top of page
Zdjęcie autoraWiesław Pietruszak

Powstanie Styczniowe – koncerty w 160 rocznicę wybuchu.

Powstanie Styczniowe – koncerty w 160 rocznicę wybuchu.

Koncerty dzięki wsparciu Fundacji PZU w Warszawie "Jeśli my zapomnimy o nich niech Bóg zapomni o nas" Ktoś spyta: „Po co wracać do wydarzeń sprzed 160 lat, skoro dziś mamy tyle innych problemów? To prawda. Na każdym etapie historii stoimy przed zadaniami, które musimy rozwiązać tu i teraz, by następne pokolenia były dumne z naszych dokonań. Jednak jest w historii Polski wątek, którego nie można pominąć ku przestrodze. To ponad dwa wieki zaniedbań, błędów i dramatycznych prób naprawy Rzeczypospolitej. Potem zniewolenie. Okrzykiem rozpaczy były powstania. Z trzech zaborców najgorsze relacje mieliśmy z Rosjanami i to głównie z dwóch powodów. Pierwszy to głębokie zacofanie naukowe, społeczne i kulturalne, a drugie to dwoistość prawa i zagarnianie Polski jako swojej własności. Dziś doświadcza tego Ukraina. Powstania były odpowiedzią na zaborcze plany carskiej Rosji i unicestwienie narodu polskiego, a także wołaniem nielicznej, bo ledwo 2-3-procentowej części Polaków o własną ojczyznę. Wydarzenie to było silnie zakorzenione w naszej rodzinie. Jestem z pokolenia urodzonego tuż po wojnie. Pokolenia, którego rodzice i dziadkowie byli zaszczuwani przez system stalinowski z powodu pochodzenia i uczestnictwa w formacjach podlegających rządowi w Londynie. Dziadek był nie tylko żołnierzem Andersa, lecz też uczestnikiem wojny 1920 roku i więźniem Starobielska. Wiele ciotek i wujków walczyło w Armii Krajowej. Komuniści powiadali o nich „zaplute karły reakcji”. Wielu z nich oddało swe młode życie zarówno w czasie wojny, jak i w katowniach Urzędu Bezpieczeństwa. Dlaczego o tym piszę. Otóż nie inaczej było po roku 1864, gdy upadło Powstanie Styczniowe. Jak podają historycy w powstanie, nie wiedzieć czemu nazwane narodowym, zaangażowanych było 2-3 % społeczeństwa, a po przegranej pamięć trwała jedynie domach, podobnie, jak po roku 1945 pamięć o żołnierzach Andersa, żołnierzach Armii Krajowej i więźniach Starobielska i ofiarach Katynia. Na uczestników zrywu z roku 1863 spłynęły niebywałe ciosy. Norman Davies podaje, że ponad 80000 Polaków wywieziono na Syberię, jeszcze więcej straciło majątki, skonfiskowane na rzecz Rosjan. Najnowsze badania wykazały, że z najbardziej patriotycznej tkanki społeczeństwa polskiego z 300000 rodzin po Powstaniu Styczniowym zostało zaledwie 17000. Około 6%. Zdawać się mogło, że Polacy zostaną unicestwieni. A jednak. Coś się w tej resztce narodu tliło, jak w wierszu uczestnika tegoż powstania, Adama Asnyka, który pisał: „Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy Choć macie sami doskonalsze wznieść: Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, I miłość ludzka stoi tam na straży, I wy winniście im cześć!”. Powstańców styczniowych zaczęto doceniać dopiero na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to nowe pokolenie podjęło walkę o wolność. Wcześniej naród wykonał wielką pracę na rzecz uświadamiania narodu. Pokolenie w roku 1918 stanęło do skutecznego boju o wolną Polskę przywracając cześć Powstańcom Styczniowym. Szczególną rolę odegrała w tym dziele odegrała kultura. Powieść Bolesława Prusa „Lalka” i nowelka Elizy Orzeszkowej „Gloria victis”. Dlaczego tytuł, jaki nadałem temu koncertowi jest z dużej litery? Odpowiedź mamy w wierszu Asnyka: „Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,/ I miłość ludzka stoi tam na straży,/ I wy winniście im cześć!”. Stąd „Gloria Victis”. No, właśnie: Chwała zwyciężonym! Jedną z form walki o byt narodowy, oprócz edukacji, było pielęgnowanie i tworzenie naszej literatury, malarstwa i muzyki. Koncerty „Gloria Victis” odbędą się zgodnie z informacją podaną na plakacie. Pierwszy z koncertów odbędzie się w Drezdenku, w CPK o godz. 19.00, a każdy uczestnik otrzyma folder o tym wydarzeniu. Kolejne trzy jeszcze w tym miesiącu: 11 sierpnia w Krzyżu Wlkp, 12 sierpnia w Wieleniu i 13 sierpnia w Sierakowie. Ostatni z koncertów usłyszymy 20 września w Międzyrzeczu.

Wszystkie reakcje: 22

Comments


bottom of page